Chciałabym przeprosić, za nie napisanie dalszej części tej mojej powieści (xD), bo się nie wyrobię. Ten następny... rozdział wymaga więcej czasu. Ale za to jest wierszyk!
Karolina S.
Wędrówka w nieznane
Śnieżno biały puch,obok mnie mój druch,
czegoś więcej chcieć?
Życie nie kończy sie,
a ja z moim kompanem,
idziemy uliczkami w tę zimną,
noc bez celu.
Włóczymy się razem!
I to jest ważne, w przyjaźni.
Ale tak bez celu w zimną noc?
Tak, to niektórych dziwi,
ale nie nas, nie mnie i nie jego!
A dlaczego?
Odpowiedź jest prosta!
Lubi swe toarzystwo i nie
odpuścimy, dopuki nie dojdziemy tam,
daleko, gdzie zaznamy spokoju
i wreszcie będziemy mogli porozmawiać
o tym, co nie ważne,
nie istotne.
Ważne, że razem.
Czyli jednak,
jest cel,
jest chęć,
ale nie ma mnie,
nie ma jego,
jest śnieg.
A czemu tak jest?
Bo chodź by nie wiem,
jakich argumentów użyła,
on woli swoich kumpli,
nie mnie,
nie wędrówkę,
tylko kumpli.
Dziękuję, za przeczytanie i proszę o komentarz. Napiszcie, co o tym uważacie:)
Ja osobiście twierdzę, że mi nie wyszło, a wy? Co o tym sądzicie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz